Wypalanie trawy niczemu nie służy, a może zakończyć się tragedią i utratą majątku. Straż gminna apeluje o niewypalanie traw, które zazwyczaj kończą się niekontrolowanym rozprzestrzenieniem się ognia i znaczącymi stratami. W ostatnim tygodniu marca straż pożarna codziennie wyjeżdzała do palących się, nierzadko tych samych, łąk.
Jedno z podpaleń nieomal nie zakończyło się pożarem pobliskich budynków gospodarskich.
Na prezentowanym zdjęciu straż gminna, podczas patrolu ze Strażą Graniczną z Kołobrzegu ujawniła rozprzestrzeniający się pożar lasu w rejonie miejscowości Kłopotowo. Tylko dzięki szybkiej interwencji pracowników pobliskiej szkółki leśnej oraz straży pożarnej z Dygowa uniknięto większego pożaru pobliskiego młodnika.
Przypominamy również, że wypalanie trawy jest nie tylko niebezpieczne ale również nielegalne. Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje. Określa to m.in. ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. nr 92, poz. 8), art. 124. „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Art. 131: „Kto (…) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary- podlega karze aresztu albo grzywny”. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem mandat może wynieść nawet 500zł.
Na poważniejsze konsenkwencje wskazuje art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny, stanowiąc: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10” .