„Pies jest jedyną istotą na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”. Mając tą maksymę przed oczami, pomagamy zwierzętom od 2007 r. – czyli od początku powstania Straży Gminnej w Dygowie. Realizujemy przy tym nasze podstawowe zadanie, jakim jest ochrona porządku publicznego, określona w ustawie o strażach gminnych.
W ostatnim czasie dociera do nas fala krytyki, dotycząca faktu, że zajmujemy się nieistotnymi rzeczami, w tym „robiąc za hycla”. Każdą krytykę przyjmujemy z pokorą, ale nie tą, która nie służy dobru lokalnej społeczności.
Po znowelizowaniu w 2011 r. ustawy o ochronie zwierząt, na gminach spoczął obowiązek opieki nad bezpańskimi zwierzętami, w tym ponoszenia wszelkich kosztów związanych z ich utrzymaniem. Przepisy nałożyły obowiązek przygotowywania programów opieki nad bezdomnymi zwierzętami. W ustawie wskazano także precyzyjnie zadania, które dotyczą straży gminnych. W ramach tego projektu Straż Gminna w Dygowie wdrożyła program opieki w pomieszczeniach tymczasowych oraz aktywne poszukiwanie miejsc do adopcji. Praktyczna realizacja tego zadania w naszej Gminie, oprócz podstawowego celu – pomocy zwierzętom, przyniosła także i inne, wymierne korzyści.
Dzięki możliwości skierowania psów do wybudowanych w Gminie kojców, uzyskaliśmy czas na odnalezienie ich dotychczasowych właścicieli lub docelowo osób chętnych do zaadoptowania czworonogów. Dzięki temu psy unikają schroniska. Nie da się przy tym ukryć, że w Gminie pozostają pieniądze, które musiałyby być wyłożone dla schroniska. Jednorazowa opłata za przyjęcie psa wynosi wtedy ok. 615 zł brutto. Do tego dochodzą kolejne opłaty, związane z jego utrzymaniem, ok. 12,30 zł brutto za każdy dzień pobytu psa w schronisku. Od 2012 r. do schroniska przekazaliśmy tylko jednego psa – z uwagi na agresję nie nadawał się do bezpośredniej adopcji.
W minionym 2012 r. mieliśmy 24 interwencje z bezpańskimi psami. Dla czterech psów w ciągu kilku do kilkunastu dni odnaleźliśmy właścicieli i wróciły do domów. Oczywiście zawsze przed powrotem do nich następuje ustalenie, czy intencje posiadaczy zwierząt są szczere, w szczególności weryfikuje się czy nie porzucili oni zwierząt oraz czy poszukiwali ich. Pozostałe 20 psów, po pobycie w pomieszczeniu tymczasowym, było poddawane niezbędnym zabiegom weterynaryjnym, a docelowo znaleziono dla nich nowe domy. Z każdą z osób adoptujących psy sporządzono umowę adopcyjną, a zwierzęta przed wydaniem były szczepione i czipowane.
W trakcie 2013 r. przeprowadziliśmy już 19 interwencji z bezpańskimi psami. W pięciu przypadkach odnaleźliśmy im dotychczasowe domy i właścicieli. Pozostałe trafiły do adopcji. Zakładając, że od 2012 r. we własnym zakresie pomogliśmy łącznie 43 psom, w budżecie pozostała kwota wynikająca z prostego wyliczenia:
(43 psy x 615 zł) /za przyjęcie psa/ + (43 x 365 dni x 12,30zł/dzień) /za utrzymanie/, uzyskujemy kwotę: 219 493,50 zł (biorąc pod uwagę roczny okres utrzymania).
Należy przy tym wspomnieć o kosztach, jakie Gmina musiałaby ponieść za wyłapanie, przewiezienie i inne czynności związane z opisywanym przez niektórych „psim problemem”. Oczywiście ponosimy także wydatki, ale w obliczu „oszczędności” to już nieduża kwota, „ryczałtowo” ok. 100zł na psa, czyli łącznie do. 5 tys. zł za wszystkie 43 psy (koszt szczepienia, odrobaczenia, czipu, wyżywienia, zakupu obroży i smycz).
Schroniska i azyle pękają w szwach od psich i kocich nieszczęść, ulice pełne są porzuconych, walczących o przetrwanie w ludzkim świecie zwierząt. Dlatego pomagamy i będziemy pomagać. Jednocześnie dziękujemy ludziom dobrej woli za udzielane wsparcie oraz za pomoc lokalnych mediów.
Poniżej część z psów, którym pomogliśmy. Wszystkie wróciły do domów lub trafiły do adopcji: