Kolejny przykład ludzkiej bezmyślności ujawniliśmy przy drodze gminnej nieopodal Czernina. Tym razem w pięknej alei lipowej, kilkanaście metrów od drogi wojewódzkiej, natknęliśmy się na stertę odpadów pochodzących z demontażu samochodów. W trakcie czynności wyjaśniających udało się ustalić ich właściciela, prowadzącego w podkołobrzeskim Zieleniewie firmę zajmującą się naprawą i lakierowaniem pojazdów.
„Przedsiębiorca” był zaskoczony, że udało się ustalić, iż to jego śmieci. Szybko przyznał się, że nie miał zawartej umowy na odbiór odpadów związanych z prowadzoną działalnością. Tłumaczył, że wyrzucał je do odpadów komunalnych lub przekazywał bezumownie anonimowej osobie do recyklingu.
Sprawca przyznał się do wykroczenia. Niezwłocznie uprzątnął teren i przekazał odpady, tym razem do firmy zajmującej się ich utylizacją. Za wykroczenie określone ustawą o odpadach został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.