Kolejny raz podjęliśmy interwencję w sprawie niewłaściwych warunków utrzymania zwierząt. Tym razem ponownie w Bardach, jeden z mieszkańców, w tragicznych warunkach przetrzymywał dwa psy na tyłach swojej posesji. Pierwszy pies nie miał schronienia przed ponad 30 stopniowym upałem, był przypięty łańcuchem do drzewa, chował się między opony przykryte kawałkiem blachy. Oczywiście nie miał dostępu do wody. Jednak to co nas zdumiło, to pół rozkładającego się świniaka, który służył zapewne od kilku dni jako „karma” dla psa. Wokół padliny krążyło stado much i był odór. Podobnie było z drugim psem. Ten jednak był przypięty w jednej z obórek, także bez wody. U niego także leżało pół świni.
Pozostawienie padliny na podwórzu, zwłaszcza przy tak wysokich temperaturach, stwarzało realne zagrożenie bakteriologiczne. Nakazaliśmy niezwłocznie przekazać padlinę do utylizacji, co właściciel uczynił. Właściciel psów dostał także czytelne polecenie poprawy warunków utrzymania psów, pod rygorem odebrania zwierząt.
Po rekontroli nie mieliśmy już uwag co do warunków utrzymania psów – znalazły się one w dużych budach, na długich łańcuchach, z dostępem do wody i normalnej karmy. Posesja została objęta naszym doraźnym monitoringiem.