Porzucił szczeniaka

foto: SG - szczeniak porzucony w Dygowie

foto: SG – szczeniak porzucony w Dygowie

Na początku listopada otrzymaliśmy zgłoszenie o błąkającym się, młodym szczeniaku. Trafił on pod naszą opiekę na czas poszukiwania jego dotychczasowego właściciela. Niestety  poszukiwania okazały się bezskuteczne. Jednak w niedługim czasie udało się nam znaleźć dla psiaka nowy, wspaniały Dom w Kołobrzegu.

Na tym jednak sprawy nie zakończyliśmy. Jak zawsze zaczęliśmy ustalać, czy ktoś zwyczajnie zwierzęcia nie porzucił. Nasze czynności doprowadziły pod koniec listopada do ustalenia osoby, która mogła to zrobić. Jak się okazało był nim 41-letni mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego. Psa porzucił po tym, jak nie udało mu się go sprzedać. W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 35 ust.1a ustawy o ochronie zwierząt, tj. porzucenie psa przez właściciela, Straż Gminna w Dygowie złożyła zawiadomienie do Policji w Kołobrzegu. Za przestępstwo to grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.

Kolejna zguba na czterech łapach (trafiła do adopcji)

dscn6309Około 16.00 trafił do nas młody szczeniak – suczka. Wałęsała się przy sklepie przy ul.Kołobrzeskiej w Dygowie. Ma założoną czerwoną obróżkę.

Szukamy właściciela psa. Kontakt: SG – 664 458 870

aktualnie: suczka w dn.16.11 znalazła nowy Dom w Kołobrzegu. Dziękujemy wszystkim za pomoc.

tbi_0660

Szczeniak pilnie szuka domu (trafił do adopcji)

tbi_0610_01Dzisiaj przed południem trafił do nas mały szczeniaczek. Osoba, która go do nas przywiozła, znalazła szczeniaka na parkingu przy rozlewisku na Pyszce. Był przemoknięty i podbiegł do jego samochodu. Najwyraźniej ktoś go tutaj po prostu wyrzucił.

Szukamy osoby chętnej do stworzenia temu niewinnemu szczeniaczkowi nowego Domu. Piesek ma około 5 tygodni, garnie się do pieszczot, a większość czasu przesypia.

Kontakt w sprawie: tel. 664 458 870 (SG w Dygowie)

UWAGA: szczeniak trafił tego samego dnia do nowego Domu w Kołobrzegu (dziękujemy za pomoc Pani Iwonie Marciniak oraz portalowi e-Kg)

tbi_0611

Owczarek niemiecki ze Stramniczki

20161028_102147_01Dzisiaj trafił do nas kolejny „podopieczny” na czterech łapach. Tym razem pies wałęsał się przy torach kolejowych na przejeździe w Stramniczce. Jest to młody pies, wyglądem przypominający psa rasy owczarek niemiecki, niewielkiego wzrostu. Prawdopodobnie był trzymany na łańcuchu, ma po nim wytarcia na szyi.

Tradycyjnie szukamy informacji o jego dotychczasowym właścicielu. Jeśli takiej osoby nie odnajdziemy, pies będzie do adopcji.

tel: 664 458 870 (SG w Dygowie)

Pies do adopcji – „Klapek” z Pyszki (aktualnie: trafił do adopcji)

003_KLAPEK_PYSZKAW sobotni wieczór trafił do nas piesek z miejscowości Pyszka. Według relacji świadków, zwierzę prawdopodobnie ktoś wysadził nad ranem z samochodu na przystanku.  Może to wskazywać na świadome porzucenie.

Mimo wszystko szukamy informacji o właścicielu psa, być może po prostu komuś zaginął. Jeśli się nie odnajdzie – szukamy dla niego nowego Domu. Jeśli się to nie uda – może trafić do schroniska. Pies jest młody, bardzo wesoły i przyjacielsko nastawiony do ludzi, garnie się do zabawy, chętnie jeździ w samochodzie.

Informacje w sprawie: tel. 664 458 870 (Straż Gminna w Dygowie.

AKTUALNIE: piesek trafił do adopcji w okolicy Gdańska. Jego historię opublikowano w gazecie FAKT.

 

Znowu zaniedbane psy

IMAG2848_smallKolejny raz podjęliśmy interwencję w sprawie niewłaściwych warunków utrzymania zwierząt. Tym razem ponownie w Bardach, jeden z mieszkańców, w tragicznych warunkach przetrzymywał dwa psy na tyłach swojej posesji. Pierwszy pies nie miał schronienia przed ponad 30 stopniowym upałem, był przypięty łańcuchem do drzewa, chował się między opony przykryte kawałkiem blachy. Oczywiście nie miał dostępu do wody. Jednak to co nas zdumiło, to pół rozkładającego się świniaka, który służył zapewne od kilku dni jako „karma” dla psa. Wokół padliny krążyło stado much i był odór. Podobnie było z drugim psem. Ten jednak był przypięty w jednej z obórek, także bez wody. U niego także leżało pół świni.

Pozostawienie padliny na podwórzu, zwłaszcza przy tak wysokich temperaturach, stwarzało realne zagrożenie bakteriologiczne. Nakazaliśmy niezwłocznie przekazać padlinę do utylizacji, co właściciel uczynił. Właściciel psów dostał także czytelne polecenie poprawy warunków utrzymania psów, pod rygorem odebrania zwierząt.

Po rekontroli nie mieliśmy już uwag co do warunków utrzymania psów – znalazły się one w dużych budach, na długich łańcuchach, z dostępem do wody i normalnej karmy. Posesja została objęta naszym doraźnym monitoringiem.

Potrącony pies (aktualnie: wrócił do właściciela)

DSCN5253_01Dzisiaj, około godz.19.00, zostaliśmy poinformowani o potrąconym małym psie w okolicy skrzyżowania ul.Kołobrzeskiej i Barcińskiej w Dygowie. Psa przewieziono do lek.wet., gdzie udzielono pomocy weterynaryjnej. Obecnie przebywa pod naszą opieką w pomieszczeniu tymczasowym.

Szukamy właściciela psa. Na szyi miał założoną opaskę przeciwpchłową z zawieszką szczepienia o nr. 141/2013. Kontakt w sprawie: tel. 664458870 (Straż Gminna w Dygowie).

AKTUALNIE: pies wrócił już do właściciela

Tragiczne warunku utrzymania psów

DSCN5025_smallNiedawno zostaliśmy poproszeni o udzielenie pomocy dla Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Kołobrzegu. W godzinach wieczornych udaliśmy się do m. Bardy, gdzie według zgłoszenia, na jednej z posesji miały być utrzymywane w niewłaściwy sposób psy.

Na miejscu potwierdziliśmy, że obydwa psy są trzymane w złych warunkach. Przetrzymywane były w zamkniętej obórce z małym okienkiem, w chlewikach, bez karmy i wody. Większy, leżał na łajnie własnych odchodów. Wezwany na miejsce weterynarz stwierdził jednak, że pies ma już ponad 15 lat, nie ma zębów, jest schorowany i kwalifikuje się do uśpienia, co uczynił za zgodą właścicieli.

Drugi z psów, został przeniesiony na podwórze do budy. Mieszańcy tłumaczyli się, że za dużo szczekał na podwórzu i dlatego przetrzymywany był w oborze. Ponadto nie miał aktualnego szczepienia przeciwko wściekliźnie.

Wskazane nieprawidłowości zostały natychmiast usunięte, a posesja została objęta doraźnym monitoringiem straży gminnej.

***

Przypominamy, że zgodnie z art. 1 ustawy o ochronie zwierząt:

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

Zgodnie z cytowaną ustawą, kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.

Niewykonywanie powyższych obowiązków stanowi wykroczenie. Jednak w skrajnych sytuacjach może wyczerpywać znamiona przestępstwa, zagrożonego karą pozbawienia wolności do 2 lat.

Porzucone na przystanku pieski (aktualnie: trafiły do adopcji)

DSCN5078W dniu dzisiejszym Straż Gminna z Dygowa otrzymała zgłoszenie o porzuconych psach w okolicy przystanku autobusowego w Czerninie.  Dwie porzucone suczki wyglądem przypominają owczarki niemieckie, są bardzo wychudzone. Mają po około 3 miesiące, lgną do ludzi.

Aktualnie są już po wizycie u weterynarza, gdzie zostały przebadane i poddane odrobaczeniu oraz szczepieniom. Aktualnie przebywają w gminnym kojcu.

Osoby chętne do adopcji prosimy o kontakt ze Strażą Gminną pod numerem telefonu 943584419 lub 664458870 (ew.proszę wysłać SMS – oddzwonimy).  (identyfikacja: mniejsza suczka – bardziej podpalana – ps „Mała”, większa suczka – ps „Duża”)

Jeżeli ktokolwiek widział osobę, która porzuciła zwierzaki – prosimy o kontakt i przekazanie anonimowej informacji.

AKTUALNIE: dla piesków udało się w tym samym dniu znaleźć nowe domy. „Duża” trafiła do Dygowa, zaś „Mała”- do Kołobrzegu. Dziękujemy za pomoc i zainteresowanie – w tym dla portalu gminadygowo.pl

"Mała"

„Mała”

 

"Duża"

„Duża”

Piesek z Gąskowa (aktualnie: trafił do adopcji)

gąskowo_4Kilka dni temu trafił do nas bezpański pies – średniej wielkości kundelek. Pies znajdował się przy drodze do Gąskowa. Leżał obok charakterystycznej, pomarańczowej bejsbolówki.  Wszystko wskazuje, że pies mógł tam zostać pozostawiony i czekał na właściciela. Nie jest zaczipowany. Jest grzeczny i ufny, chętnie wsiada do samochodu, chodzi na smyczy.

Poszukujemy informacji o jego dotychczasowym właścicielu. Jeśli się nie odnajdzie szukamy osoby chętnej do adopcji zwierzęcia. Przed wydaniem do adopcji piesek zostanie odrobaczony, zaszczepiony i zaczipowany na koszt Gminy Dygowo.

Kontakt – Straż Gminna: 664 458 870 lub 94 3584419 (jeśli nie odbieramy – proszę pozostawić nagrać wiadomość) lub sg@dygowo.pl

AKTUALNIE: pies w dniu 06.08.2014 r. znalazł nowy dom w m. Kowańcz.

gąskowo_5pies-gąskowo_1

Atakujące, wałęsające się psy

fot. interia.pl

fot. interia.pl

W ostatnich dwóch tygodniach do straży gminnej wpłynęło kilka skarg, dotyczących wałęsających się psów. Zgłoszenia dotyczyły zwłaszcza centrum Dygowa. Mieszkańcy, w tym rodzice dzieci uczęszczających do szkoły alarmowali, że psy pojedynczo lub grupując się po kilka sztuk, oszczekują na chodnikach i atakują dzieci, zwłaszcza zmierzające lub powracające z lekcji. Dochodziło nawet do tego, że pies wbiegał do szkoły, szczekając i strasząc dzieci. Najpoważniejsze zgłoszenie dotyczyło klasy „zerówka”. Podczas spaceru po chodniku na ul.Kolejowej do dzieci niespodziewanie podbiegł pies i złapał zębami za nogawkę jedno z dzieci. Potrząsając usiłował ugryźć. Gdyby nie szybka reakcja nauczyciela doszło by do pogryzienia. Jak mówiła nauczycielka, to nie pierwsze tego typu zdarzenie. Inna osoba wprost wprowadziła swojego psa na teren placu zabaw, nie reagując na uwagi nauczyciela, że dzieci boją się zwierzęcia.

Wobec powyższego podjęliśmy zdecydowane działania wobec właścicieli psów wypuszczających je luzem, bez nadzoru, poza teren własnych, zamkniętych posesji.

W wyniki podjętych interwencji ustalano właścicieli lub opiekunów psów, zobowiązując do natychmiastowego złapania i zabezpieczenia zwierząt. Udzielono kilku pouczeń oraz nałożono sześć mandatów karnych z art.77 kodeksu wykroczeń. Kara finansowa została zastosowana wobec tych osób, którym w przeszłości już kilkakrotnie udzielono pouczeń lub zwracano uwagę na właściwe zabezpieczenie zwierząt, niestety bez efektu. Oczywiście nasze zdecydowane działania zbulwersowały większość opiekunów psów, którzy z reguły odpowiadali, że ich czworonóg jest nieduży, grzeczny i nikogo jeszcze nie ugryzł. Tymczasem praktyka pokazuje, że większości pogryzień – wbrew pozorom – dokonują psy domowe, małe.

Przypominamy: każdy właściciel lub opiekun psa ma obowiązek zapewnienia środków ostrożności przy utrzymaniu psów.

W szczególności należy zabezpieczyć miejsca ich przebywania przed samodzielnym opuszczaniem. Pies może być puszczony luzem jedynie na terenie ogrodzonej posesji, a także na terenie zielonym, ale tylko wówczas, gdy można sprawować kontrolę nad jego zachowaniem. Puszczony luzem pies musi mieć jednak założoną obrożę. Nie wolno jednak wypuszczać luzem na terenach zielonych psów ras uznawanych za agresywne. Obowiązkowo każdy pies musi być corocznie szczepiony przeciwko wściekliźnie.

Więcej: regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Dygowo

Pomoc dla psów w Gminie Dygowo

psy_podsumowanie„Pies jest jedyną istotą na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”. Mając tą maksymę przed oczami, pomagamy zwierzętom od 2007 r. – czyli od początku powstania Straży Gminnej w Dygowie. Realizujemy przy tym nasze podstawowe zadanie, jakim jest ochrona porządku publicznego, określona w ustawie o strażach gminnych.

W ostatnim czasie dociera do nas fala krytyki, dotycząca faktu, że zajmujemy się nieistotnymi rzeczami, w tym „robiąc za hycla”. Każdą krytykę przyjmujemy z pokorą, ale nie tą, która nie służy dobru lokalnej społeczności.

Po znowelizowaniu w 2011 r. ustawy o ochronie zwierząt, na gminach spoczął obowiązek opieki nad bezpańskimi zwierzętami, w tym ponoszenia wszelkich kosztów związanych z ich utrzymaniem. Przepisy nałożyły obowiązek przygotowywania programów opieki nad bezdomnymi zwierzętami. W ustawie wskazano także precyzyjnie zadania, które dotyczą straży gminnych. W ramach tego projektu Straż Gminna w Dygowie wdrożyła program opieki w pomieszczeniach tymczasowych oraz aktywne poszukiwanie miejsc do adopcji.  Praktyczna realizacja tego zadania w naszej Gminie, oprócz podstawowego celu – pomocy zwierzętom, przyniosła także i inne, wymierne korzyści.

Dzięki możliwości skierowania psów do wybudowanych w Gminie kojców, uzyskaliśmy czas na odnalezienie ich dotychczasowych właścicieli lub docelowo osób chętnych do zaadoptowania czworonogów. Dzięki temu psy unikają schroniska. Nie da się przy tym ukryć, że w Gminie pozostają pieniądze, które musiałyby być wyłożone dla schroniska.  Jednorazowa opłata za przyjęcie psa wynosi wtedy ok. 615 zł brutto. Do tego dochodzą kolejne opłaty, związane z jego utrzymaniem, ok. 12,30 zł brutto za każdy dzień pobytu psa w schronisku. Od 2012 r. do schroniska przekazaliśmy tylko jednego psa – z uwagi na agresję nie nadawał się do bezpośredniej adopcji.

W minionym 2012 r. mieliśmy 24 interwencje z bezpańskimi psami. Dla czterech psów w ciągu kilku do kilkunastu dni odnaleźliśmy właścicieli i wróciły do domów. Oczywiście zawsze przed powrotem do nich następuje ustalenie, czy intencje posiadaczy zwierząt są szczere, w szczególności weryfikuje się czy nie porzucili oni zwierząt oraz czy poszukiwali ich. Pozostałe 20 psów, po pobycie w pomieszczeniu tymczasowym, było poddawane niezbędnym zabiegom weterynaryjnym, a docelowo znaleziono dla nich nowe domy. Z każdą z osób adoptujących psy sporządzono umowę adopcyjną, a zwierzęta przed wydaniem były szczepione i czipowane.

W trakcie 2013 r. przeprowadziliśmy już 19 interwencji z bezpańskimi psami. W pięciu przypadkach odnaleźliśmy im dotychczasowe domy i właścicieli. Pozostałe trafiły do adopcji. Zakładając, że od 2012 r. we własnym zakresie pomogliśmy łącznie 43 psom, w budżecie pozostała kwota wynikająca z prostego wyliczenia:

(43 psy x 615 zł) /za przyjęcie psa/ + (43 x 365 dni x 12,30zł/dzień) /za utrzymanie/, uzyskujemy kwotę: 219 493,50 zł (biorąc pod uwagę roczny okres utrzymania).

Należy przy tym wspomnieć o kosztach, jakie Gmina musiałaby ponieść za wyłapanie, przewiezienie i inne czynności związane z opisywanym przez niektórych „psim problemem”. Oczywiście ponosimy także wydatki, ale w obliczu „oszczędności” to już nieduża kwota, „ryczałtowo” ok. 100zł na psa, czyli łącznie do. 5 tys. zł za wszystkie 43 psy (koszt szczepienia, odrobaczenia, czipu, wyżywienia, zakupu obroży i smycz).

Schroniska i azyle pękają w szwach od psich i kocich nieszczęść, ulice pełne są porzuconych, walczących o przetrwanie w ludzkim świecie zwierząt. Dlatego pomagamy i będziemy pomagać. Jednocześnie dziękujemy ludziom dobrej woli za udzielane wsparcie oraz za pomoc lokalnych mediów.

Poniżej część z psów, którym pomogliśmy. Wszystkie wróciły do domów lub trafiły do adopcji:

pieski-razem

 

Zaniedbany pies

Pomimo obowiązywania od ponad roku znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt i zaostrzeniu odpowiedzialności, nadal zdarzają się przypadki niewłaściwego utrzymania zwierząt.

Ostatnio podjęliśmy interwencję w miejscowości Włościbórz, gdzie w skandalicznych warunkach był na podwórku utrzymywany pies. Wbrew obowiązkowi właściciel nie zapewnił zwierzęciu schronienia przed uciążliwymi zimowymi warunkami atmosferycznymi. Pies miał krótki i poskręcany łańcuch, nie miał dostępu do wody. Za schronienie służyły mu wyrzucone stare kanapy i fotele.

Właściciel czworonoga został wezwany do natychmiastowej poprawy warunków bytowych zwierzęcia, pod rygorem jego odebrania. Uczynił to niezwłocznie, przepraszając za swoje zachowanie.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kto utrzymuje zwierzęta jest obowiązany do zapewnienia im opieki i właściwych warunków bytowania. Ta sama ustawa stanowi, że wystawianie zwierzęcia domowego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu może być traktowane jako znęcanie. A to już może stanowić nawet przestępstwo, zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Od kilku miesięcy strażnicy mogą także nakładać mandaty karne do 500zł za wykroczenia wymienione w ustawie o ochronie zwierząt, dotyczące np. zbyt krótkiego łańcucha przy budzie lub brak stałego dostępu do wody.

„Dzień zwierząt” w Szkole Podstawowej w Dygowie

W dniu 25 października 2011 r. weszła w życie znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt. Reguluje ona postępowanie ze zwierzętami kręgowymi i definiuje m.in. pojęcia takie jak: humanitarne traktowanie zwierząt, okrutne traktowanie, rażące zaniedbanie, szczególne zaniedbanie, właściwe warunki bytowania.

Po raz pierwszy w szkole, w rocznicę wejścia w życie ustawy, przygotowano uroczystość pod nazwą „Dzień kundelka”. W ramach uroczystości dzieci przygotowały występy oraz wysłuchały osób, które na co dzień stosują w swojej pracy regulacje ustawy. Wśród zaproszonych gości znalazła się straż gminna oraz miejscowy lekarz weterynarii, którzy opowiadali o specyfice swoich zajęć związanych z pracą ze zwierzętami, w tym bezpańskimi pieskami. Celem rozmów było uczulenie najmłodszych na losy zwierząt, gdyż nawet najlepiej sformułowane przepisy nie poprawią ich losu, jeśli my – ludzie nie będziemy ich znać i stosować.

Z przepisami ustawy można się zapoznać klikając w niniejszy link – nie pozostawaj obojętny, gdy zwierzętom dzieje się krzywda.

Wyrzucił psa z samochodu we Wrzosowie (aktualnie: adoptowana)

 Nieznana osoba porzuciła 9 sierpnia psa we Wrzosowie, wyrzucając go z samochodu. Widziały to z daleka dzieci, które przyniosły psiaka do domu. Pies długi czas siedział w miejscu, gdzie go pozostawiono i najwyraźniej czekał na właściciela, aż po niego powróci.

 Sunia jest niewielka, młoda, chętna do zabawy, pełna energii na wybiegu. Lgnie do ludzi. 

Pies na razie przebywa u nas w schronieniu tymczasowym. Pilnie poszukujemy dla niej domu.

 

Zaniedbał zwierzęta

W ostatnich tygodniach kilkakrotnie interweniowaliśmy w miejscowości Stojkowo, gdzie na jednym z gospodarstw zostały pozostawione zwierzęta – psy oraz kozy. Na miejscy potwierdzono fakt. Kilka psów, w tym suczka z czterema młodymi, zostało pozostawione na terenie gospodarstwa bez zapewnienia właściwych warunków. Sąsiedzi skarżyli się, że wchodzą one na teren innych gospodarstw i zagryzają im kury. Po ustaleniu ich właściciela, zamieszkałego w Kukini, zobowiązano go do natychmiastowej poprawy warunków – co uczynił, zabierając je z gospodarstwa. Oświadczył także, że zwierzęta doglądał i dokarmiał, a generalnie nie wie co ma z nimi zrobić. Uzgodniono, że za jego zgodą postaramy się poszukać dla suczki i jej szczeniaków nowego domu. Przy pomocy redakcji gazety Głos Koszaliński udało się znaleźć nowe domy dla całej czwórki. W stosunku do właściciela psów ze Stojkowa sporządzony został wniosek o ukaranie z art. 77 KW.

Kilka dni później dokonaliśmy rekontroli w miejscu, gdzie według oświadczenia miały przebywać zabrane ze Stojkowa dwa psy. Okazało się, że warunki w jakich się znalazły nie były lepsze od tych ze Stojkowa. Ponadto na jej terenie znajdowało się jeszcze ponad osiem innych psów, których stan wskazywał na zaniedbania ze strony właściciela. Zwierzęta były wychudzone i głodne, nie miały bud i mis, chodziły luźno po nieogrodzonej posesji.  Z uwagi na fakt, że nieruchomość znajduje się na terenie Gminy Ustronie Morskie, nie mogliśmy samodzielnie podjąć działań związanych z psami znajdującymi się na posesji. O sprawie został poinformowany Powiatowy Lekarz Weterynarii z Kołobrzegu oraz Policja z Ustronia Morskiego.

Kilka dni później uczestniczyliśmy w kontroli Powiatowego Lekarza Weterynarii, Inpsktora TOZ z Kołobrzegu, Policji z Ustronia Morskiego oraz red. z gazety Głos Koszaliński. Z uwagi na zły stan zwierząt została podjęta decyzja o ich odebraniu. Zwierzęta, przy pomocy redakcji wymienionej gazety, szukają obecnie nowych właścicieli – poprzedni, nie czekając na rozwój sprawy wyraził zgodę na ich oddanie.

Zabłąkany pies – owczarek niemiecki w Dębogardzie (aktualnie: znalazł nowego właściciela)

W dniu wczorajszym, po przekazaniu zgłoszenia ze Straży MIejskiej z Kołobrzegu, udaliśmy się do miejscowości Dębogard, gdzie od dnia wczorajszego wałęsał się duży pies, przypominający owczarka niemieckiego. Na miejscu zastano panią, która zawiadomiła służby. Tuż przy drodze żużlowej, po polu chodził pies. Był wygłodniały i nieufny, jednak po dłuższej chwili udało się go złapać. Niestety, nie posiadał obroży ani czipa, które by mogły identyfikować jego właściciela. Jest to młoda, około roczna suka. Obecnie znajduje się w pomieszczeniu tymczasowym – kojcu straży gminnej, znajduje się pod obserwacją weterynarza. Poszukujemy właściciela pieska. Jeśli nie odnajdziemy jego dotychczasowego (lub przyszłego) właściciela, pies może trafić do schroniska w Kołobrzegu.

Ktokolwiek poznaje psa, proszony jest o kontakt ze strażą gminną w Dygowie: 664458870 lub 94/3584419.

A tak pies wyglądał po kilku dniach, przy wydaniu do adopcji:

Pies trzymany w złych warunkach

Po raz kolejny strażnicy gminni podjęli interwencję związaną z niewłaściwymi warunkami utrzymania psów przez ich właścicieli. Tym razem w miejscowości Czernin w niewłaściwy sposób przetrzymywany był przy budzie pies. Stwierdzono, że łańcuch miał około 1 m długości, był poplątany, buda była dziurawa i nieocieplona, zwierzę nie miało dostępu do wody.

Właściciel psa został poinformowany o obowiązującej znowelizowanej ustawie o ochronie zwierząt, która nakazuje, aby łańcuch psa miał minimum 3 m. Niezwłocznie zapewnił psu właściwe warunki, wobec czego poprzestano na pouczeniu.

Pamiętajmy,  że zgodnie z przepisami, każdy utrzymujący zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.

Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m.

Należy pamiętać, że utrzymywanie w niewłaściwy sposób zwierząt domowych, może w najlepszym razie stanowić wykroczenie zagrożone karą grzywny lub aresztu. W skrajnych przypadkach może nawet stanowić przestępstwo.

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą!

Szukamy domu dla szczeniaków (edit.: nieaktualne, znalazły domy)

We Wrzosowie, na wystawionym na śmietnik, starym fotelu, kilka dni temu oszczeniła się młoda, mała suczka kundelka. Ma siedem szczeniaczków. Pilnie szukamy dla niej i jej malców domu. Jakieś dwa tygodnie temu ktoś pozbył się jej mimo, że była szczenna. Błąkała się po Wrzosowie.  Kilka dni temu oszczeniła się w okolicy osiedlowych śmietników, wśród starych foteli złożonych do wywiezienia z odpadami. Mały psiak przez kilka dni dzielnie radził sobie z gromadką, karmiąc je i ogrzewając. Niestety nie udało się dla całej gromadki znaleźć choć tymczasowego domu. Psiaki trafiły do wolontariuszy, gdzie cała ósemka czeka na adopcję.
Szczeniaki przez najbliższe tygodnie będą musiały pozostać pod opieką matki. Już teraz apelujemy o pomoc dla psiaków.

Kontakt w sprawie adopcji pod nr tel.  94/3584419 lub 664 458 870.

Aktualnie: wszystkie pieski znalazły nowe domy. Dziękujemy za pomoc Redakcji Gazety Głos Koszaliński.

Foto: SG Dygowo