Nie tak dawno pisaliśmy o konsekwencjach nieostrożnego postępowania z ogniem w kontekście wypalania traw i nieużytków. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z nieprzewidywalności żywiołu i wypala pozostałości roślinne także obok samych zabudowań. Nie inaczej było kilka dni temu. W późnych godzinach wieczornych, w pobliżu jednego z gospodarstw w Bardach, z daleka zaniepokoiła nas łuna ognia i snopy lecących nad budynkami iskier. Jak się okazało to właściciel postanowił spalić stos gałęzi, nie zważając na bliskie zabudowania. Przypominamy, że zgodnie z art.82 kodeksu wykroczeń odległość od zabudowań powinna wynosić minimum 100m. Pomijamy już fakt wywołania tym sposobem fałszywego alarmu.
Prosimy o zachowanie wyobraźni – ogień jest nieprzewidywalny i łatwo może wymknąć się spod kontroli.