Wyrok za zniszczenie siedzisk na stadionie

W dniu 01 kwietnia 2011 r., pod osłoną nocy, nieznani sprawcy dokonali uszkodzenia i zniszczenia siedzisk na trybunach stadionu sportowego w Dygowie. Podjęte bezpośrednio po zdarzeniu czynności, w tym ustalenia Straży Gminnej, doprowadziły do ujęcia osób podejrzanych i przedstawienia im przez Policję zarzutów z art. 288§1 kk. W dniu 14 września 2011 r. Sąd Rejonowy w Kołobrzegu skazał trzy osoby z terenu Gminy Dygowo odpowiedzialne za zniszczenie mienia. Zgodnie z wyrokiem, zostali skazani na 12 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania przez ten okres prac społecznych. Dodatkowo mają obowiązek zapłaty kwoty odpowiadającej wartości zniszczonego mienia. Wyrok jest prawomocny.

Niewybuch – „pancerfaust” w Bardach

Podczas prac związanych z zagospodarowaniem ziemi pochodzącej z pogłębienia i rewitalizacji stawu w Bardach natrafiono na pozostałości z II Wojny Światowej. W ziemi znaleziono głowicę niemieckiego granatnika ręcznego, tzw. pancerfaust, wz. 100. Niewybuch był skorodowany, ale nadal w dobrym stanie. Został zabezpieczony przez Straż Gminną z Dygowa, która niezwłocznie zawiadomiła patrol saperski ze Złocieńca. Po przybyciu na miejsce stwierdzili, że głowica jest sprawna i nadal zawiera ładunek. Znalezisko zostało odebrane przez saperów i przewiezione na poligon, gdzie dokonano jego zdetonowania.

Należy pamiętać, że zabroniony jest jakikolwiek kontakt osób postronnych z niewybuchami, gdyż zawarte w nich mechanizmy i środki wybuchowe zachowują zazwyczaj swoją aktywność przez bardzo długi czas. O takich podejrzanych „znaleziskach” należy niezwłocznie powiadamiać Policję lub inne służby porządkowe.

Prace drogowe bez zezwolenia

W dniu 13 października 2011 r. Straż Gminna otrzymała zgłoszenie od Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich o realizacji bez zezwolenia przez nieznanego inwestora prac w pasie drogowym drogi wojewódzkiej 163, tuż za wjazdem do m. Dygowo od miejscowości Wrzosowo. Na miejscu zastano ekipę niemieckiego inwestora wykonawczego. Pracowała koparka realizując budowę drogi zjazdowej na przyległe działki z drogi wojewódzkiej. Firma przystępując do prac umieściła na drodze nowe oznakowanie i zajęła na potrzeby budwy część pasa drogowego. W efekcie doszło do dużych utrudnień w ruchu, który odbywał się wahadłowo.

Na miejscu sprawdzono dokumentację. Okazało się, że inwestor uzyskał około rok temu uzgodnienie związane z przedmiotową inwestycją i zgodę na czasową zmianę organizacji ruchu.  Jednak warunkiem jej wprowadzenia było powiadomienie Policji i zarządcy drogi, na 7 dni przed jej wdrożeniem, czego nie uczyniono. Samo prowadzenie prac w dniu kontroli także odbywało się w sposób niewłaściwy, tzn. zgodnie z projektem po drodze nie miały prawa manewrować pojazdy ciężarowe z materiałem na podsypkę. Po zamknięciu jednego pasa ruchu, ruchem wahadłowym powinny kierować  wyznaczone i prawidłowo oznakowane osoby, czego także nie zrealizowano. Ponadto inwestor nie uzyskał zgody na zajęcie pasa drogowego.

W związku z powyższymi nieprawidłowościami wskazującymi na możliwość popełnienia wykroczenia  z art. 100 Kodeksu Wykroczeń, polecono natychmiastowe przerwanie prac i likwidację oznakowania pionowego, co uczyniono.

 

Bezpański pies na przystanku (akt.: wrócił do właściciela)

Dzisiaj około południa straż gminna otrzymała informację o psie przywiązanym do przystanku przy drodze wojewódzkiej 163, na wysokości miejscowości Czernin. Okazało się, że jest to zadbany,  bardzo towarzyski, nieduży, zdrowy i posłuszny kundelek o rudej sierści.  Wszystko wskazuje, że mógł zostać wyrzucony na przystanek lub się zagubił. Pies ponad dwie godziny siedział w miejscu, gdzie go pozostawiono. Na razie pozostaje w straży w pomieszczeniu tymczasowym.  Jeśli nie uda się ustalić właściciela lub znaleźć dla niego nowego domu, w piątek  zostanie przekazany do schroniska.

2011-10-24: właściciel psa odnaleziony, piesek wrócił do domu

Dziękujemy za pomoc Redakcji Gazety Głos Koszaliński oraz e-Kg.pl

Uszkodzili, zostali skazani za przestępstwo

Wyroki odpowiednio 10 i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, obowiązek naprawienia szkody w wysokości 4000zł oraz koszty sądowe – to wyrok Sądu Rejonowego w Kołobrzegu w stosunku do dwóch mieszkańców Dygowa – Mariusza P. oraz Karola R.

Wymienieni, w kwietniu bieżącego roku, działając wspólnie, poprzez kopania i uderzanie, dokonali uszkodzenia drzwi wejściowych do byłego „klubu” w Dygowie oraz uszkodzili lampę oświetleniową na Pl.Wolności.

Wspólne ustalenia Policji i Straży Gminnej doprowadziły do wytypowania sprawców przestępstwa, którzy przyznali się do winy.

Bezpieczny przedszkolak

Na zaproszenie wychowawczyń z przedszkola w Gąskowie, strażnicy gminni z Dygowa przeprowadzili pogadankę z dziećmi z zakresu bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W prelekcji uczestniczyły przedszkolaki w wieku 2,5 – 4 lat. Wszystkie dzieci aktywnie brały udział w pogadance, w trakcie której poznały między innymi zasady poruszania się przy drodze oraz w jej pobliżu, przechodzenia przez jezdnię przy braku przejścia dla pieszych. Uwagę poświęcono także tematyce jazdy w samochodzie. Maluchy nabyły umiejętności bezpiecznego poruszania się po drodze i w jej pobliżu. Nie obyło się także bez pokazu sprzętu oraz radiowozu. Na zakończenie wszystkie dzieci otrzymały słodkie nagrody.

Kolejne nielegalne wysypisko

Wyrzucanie śmieci do lasu, nad brzegami rzek czy do przydrożnych rowów to ciągle poważny problem w Gminie Dygowo. Kolejny raz straż ujawniła wysypisko w pobliżu lasku za miejscowością Gąskowo. Także tym razem udało się ustalić sprawcę wykroczenia, którym okazał się mieszkaniec tej miejscowości. Przyznał się, że śmieci należały do niego. Został zobowiązany do przekazania odpadów do zakładu utylizacji. Po posprzątaniu i udokumentowaniu przekazania na wysypisko zostanie podjęta decyzja co do kary – zostanie nałożony mandat w wysokości do 500zł lub sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do Sądu.

To nie był koniec interwencji związanych z zaśmiecaniem. Tego samego dnia, kilkaset metrów dalej ujawniono kolejną stertę odpadów. Tym razem były to drewniane okna, prawdopodobnie wyrzucone po wymianie stolarki okiennej. Czynności w tej sprawie nadal trwają. Miejsce zostało uprzątnięte.  Prosimy świadków o informacje – tel. 94/3584419 (zapewniamy anonimowość).

Spalał śmieci w Czerninie

Kolejny przypadek spalania odpadów w Czerninie ujawniono  podczas wspólnego patrolu Policji  i Straży Gminnej. Tym razem uwagę funkcjonariuszy zwróciły kłęby dymu unoszące się nad miejscowością. Okazało się, że to Jerzy G. spala na terenie posesji na ziemi odpady nieorganiczne – między innymi plastikowe elementy tapicerki samochodu, kanapę i inne śmieci powstałe na terenie posesji. Rozmiar paleniska powodował przy tym realne zagrożenie pożarowe, pod uwagę brano wezwanie straży pożarnej. Wobec ugaszenia paleniska odstąpiono od powyższego. Na miejscu sprawdzono także wykonanie obowiązku zawarcia umowy na wyzwóz nieczystości, właściciel posesji posiadał umowę i śmietnik.

Spalanie odpadów stanowi realne zagrożenie dla naszego zdrowia. W trakcie powstają toksyczne opary: dioksyny, furany, tlenki węgla, tlenki azotu, pył, metale ciężkie oraz wiele innych związków chemicznych.

W związku z wykroczeniem mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 200zł.

Pomoc łabędziowi

Sołtys Dębogardu poinformowała straż gminną o młodym łabędziu, który znalazł się w tarapatach lądując najpierw na dachu zabudowań, następnie zaś spadając przemęczony na ulicę.  Prawdopodobnie był to jeden z jego pierwszch lotów.  Ptak został przeniesiony na podwórze jednej z posesji, skąd odebrała go straż gminna. Dowieziono go do lekarza weterynarii, który po podaniu zastrzyków wzmacniających określił jego stan jako dobry. Poinformował, że można go wypuścić na akwen wodny. Strażnicy, według zalecenia weterynarza, podali jeszcze w ciągu dnia jedzenie oraz leki wzmacniające.  Następnego dnia, w wyraźnie lepszej kondycji, został wypuszczony na mokradła na Pyszce.

Wypalał kable

Grzegorz K., mieszkaniec Czernina, na terenie swojej posesji wypalał przewody, w celu odzyskania kabli miedzianych. Nie zwrócił jednak przy tym uwagi, że taki „recykling” jest zabroniony przepisami uchwały Rady Gminy Dygowo w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Dygowo. Zgodnie z zapisami wymienionych przepisów, zabronione jest spalanie, zarówno w instalacjach grzewczych jak i na powierzchni ziemi odpadów, innych niż drewniane. W trakcie interwencji nad Czerninem unosił się kłąb dymu oraz nieprzyjemny zapach. To nie było pierwsze zgłoszenie dotyczące tej posesji. Wcześniej informowano straż, że głównie późnym wieczorem oraz nocą na terenie posesji są spalane odpady.

Sprawca wykroczenia został ukarany mandatem karnym.

Akcja na Parsęcie przeciwko kłusownictwu

Policja z Karlina, Straż Graniczna z Placówki w Kołobrzegu oraz strażnicy gminni z Dygowa przeprowadzili wspólnie w dniu 4 października 2011 r. akcję skierowaną przeciwko kłusownictwu na rzece Parsęta. Jeszcze w ciemnościach, od godzin rannych, patrole zmotoryzowane oraz funkcjonariusze na łodzi przeczesywali rejon Parsęty w celu zlokalizowania sieci oraz zatrzymania osób mogących dokonywać kłusownictwa ryb łososiowatych. Działania rozpoczęto od miejscowości Karlino. Akcję zakończono późnym popołudniem w okolicy mostu w Pustarach. Tym razem nie ujawniono żadnych zastawionych sieci ani innych narzędzi połowowych. Przebieg aktywnie wspierała i zabezpieczała POSP „Tryton” z Kołobrzegu.

Podobne działania będą powtarzane cyklicznie, w szczególności w okresie ochronnym tarła troci i łososia. Gmina Dygowo, w tym Straż Gminna w Dygowie, czynnie wspiera działania zmierzające do ochrony populacji ryb łososiowatych na rzece Parsęta oraz jej dopływach. Kilka lat temu, przy wsparciu WFOŚ, w ramach programu ochrony ryb łososiowatych w dorzeczu rzeki Parsęta, dofinansowany został zakup samochodu terenowego. Gmina aktywnie promuje turystykę wędkarską, czego nieodzownym elementem jest między innymi dbałość o ochronę populacji troci i łososia.

Kilka dni temu, podczas podobnej akcji, Straż Graniczna wraz z Komendantem Społecznej Straży Rybackiej z Kołobrzegu zatrzymali na gorącym uczynku mieszkańca Gminy Dygowo. Nie czekając nawet na rozpoczęcie okresu ochronnego, a tym samym „zejście” z rzeki wędkarzy, kłusował przy użyciu sieci rybackich. Po zatrzymaniu mężczyzny, pomocy służbom udzieliła także straż z Dygowa.

Za nielegalny połów ryb grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz przepadek przedmiotów związanych z kłusownictwem.

Wszczęli bójkę na festynie, zostali ukarani

W dniu 4/5 czerwca 2011 r.  w Dygowie, na stadionie gminnym, odbywał się festyn z okazji dnia dziecka. Przebieg imprezy był zabezpieczany przez ochronę z firmy „Szabel” oraz na zewnątrz przez strażników gminnych. Około północy ochrona poinformowała o bójce między młodzieżą na płycie boiska. Straż podjęła interwencję wobec dwóch najardziej aktywnych uczestników. Obydwaj byli pod wpływem alkoholu, byli agresywni. Wobec mężczyzn użyto srodków przymusu. W związku z zakłóceniem spokoju i porządku publicznego zostały sporządzone wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Kołobrzegu. Pierwszy, Mariusz P. został ukarany przez Sąd karą grzwny w wysokości 600zł oraz obciążony kosztami postępowania w wysokości 110zł. Drugi ukarany, Seweryn S.  musi zapłacić karę grzywny 300zł oraz koszty sprawy – 80zł.

Wyrzucił śmieci do lasu

Jeden z myśliwych poinformował Straż o hałdze śmieci wyrzuconych w lesie pomiędzy Czerninem a Dygowem. Na miejscu potwierdzono wyrzucenie dużej ilości śmieci – papy, desek, gruzu i innych odpadów. W toku czynności wyjaśniających udało się ustalić ich właściciela – mieszkańca Czernina. Przyznał się do wywiezienia kilka dni wcześniej odpadów. Jak się okazało zrobił to nie pierwszy raz. Wydano polecenie zamówienia kontenera, niezwłocznego usprzątnięcia śmieciowiska i przedłożenia rachunku za utylizajcję odpadów. Po wykonaniu podjęta zostanie decyzja co do ukarania sprawcy – w najlepszym przypadku zostanie nałożony mandat karny w wysokości do 500zł lub sporządzony wniosek o ukaranie do Sądu.

Jest to kolejny w tym roku przypadek wyrzucenia śmieci do lasu. W większości przypadków udało nam się ustalić źródło ich pochodzenia, zobowiązać do przywrócenia do stanu pierwotnego i ukarać sprawców.

Niewybuch w Stramniczce

źródło: http://pl.wikipedia.org/

Na podejrzany przedmiot natknął się podczas prac na terenie swojej posesji mieszkaniec Stramniczki. Gdy zorientował się, że może to być niewybuch powiadomił wojskowych saperów ze Złocieńca. Na miejsce przybył patrol saperski, który zabezpieczył i odebrał znalezisko. Według nich niewybuch to granat ręczny z czasów II wojny.  Oczyszczony teren odebrany został przez przedstawiciela samorządu, strażnika gminnego.