18 maja straż gminna z Dygowa realizowała wspólną służbę z policją z Ustronia Morskiego. W trakcie patrolu, około godz. 21.00, przejeżdżając w Gąskowie obok opuszczonego gospodarstwa rolnego, zwrócili uwagę na palące się w jednym z budynków światło. Z podejrzeniem, że to złodzieje, weszli na teren gospodarstwa. Udali się w stronę budynku, w którym się świeciło. W jednej z obór przez okno zobaczyli kilkadziesiąt sztuk bydła i trzody chlewnej.
Zwierzęta przebywały w koszmarnych warunkach. W środku było co najmniej pięćdziesiąt sztuk bydła i tyle samo trzody chlewnej. Zwierzęta stały w swoich odchodach, które sięgały ponad metra, tak, że stojące bydło nieomal dotykało sufitu obory. Panował okropny odór, a same warunki utrzymania były po prostu tragiczne.
Ustalono właściciela zwierząt, przyjechał na miejsce. Sam się przyznał, że trochę zaniedbał gospodarstwo z uwagi na kłopoty rodzinne. Zalecono niezwłoczne poprawienie warunków utrzymania, nawet pod rygorem odebrania zwierząt, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt.
Następnego dnia przeprowadzono rekontrolę wraz z lekarzem weterynarii. Warunki utrzymania zostały poprawione, właściciel bydła przez całą noc wyrzucał odchody z obory. Stan zwierząt określono jako dobry. Interwencję zakończono ukaraniemo mandatem karnym z art.10.2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W przyszłości zapowiedziano następne, okresowe kontrole gospodarstwa.
Należy zwrócić uwagę, że zgodnie z obowiązującą ustawą o ochronie zwierząt, utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa, bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji, może być zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzętami. W takim przypadku jest to zagrożone karą grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2.
fot.: warunki, w jakich zastano zwierzęta

fot. poniżej przedstawia warunki, następnego dnia po interwencji
